czwartek, 30 października 2014

Habitat

Inspiracja: Judith Thomson, Habitat, Mariusz Grzegorzek, Teatr Jaracza w Łodzi






Margaret czyli i tak nie pomożesz

Starzejąca się kobieta schodzi z pierwszego planu. Ciężkie, przewlekłe choroby czynią spustoszenie wśród jej publiczności - apsztyfikantów, klakierów, pokornych słuchaczy. Księżniczka tatusia, przywódczyni stada, w końcu samotna dziwaczka. Przeżyć życie by u jego kresu zamiast mądrości doświadczyć zagubienia i dezorientacji. Tatuś bardzo kocha swoją córeczkę kształtując jej kalectwo. Ale na razie jeszcze jest, gada, uśmiecha się, grozi, jest czarująca. I ta reakcja alergiczna na Ciebie, na mnie.

Janet, kobieta bez woli

Gdy mama na mnie patrzy to jakbym była tylko kawałkiem przestrzeni, jedną z figurek stojących na komodzie tylko nie wiadomo którą. Gdy czegoś ode mnie chce to rozkazuje. Jakże liczyłam na bliski kontakt z moimi córkami, jak podrosną. Ale te, z głupich bachorów, które poddaje się kindersztubie nagle przeistoczyły się w olewające mnie nastolatki. Jak to przykro być młodą, wykształconą kobietą zewsząd olaną. Kobietą, której nie podszczypuje żaden mężczyzna. Matką służącą, matką niewolnicą dzieci, córką księżniczki staruszki.

Lewis w domu kobiet

Levis miał osiem sióstr i martwego braciszka. Nie ma taty, braciszka są za to pragnienia chłopięcej przyjaźni, potem pożądania w końcu akty seksualne w wyobraźni. Czy rosyjski młody marynarz obciągnął mi czy sobie to wymyśliłem, całe to zdarzenie w ciemnym lesie, nie pamiętam. Mama i osiem sióstr pchnęły mnie w ramiona rosyjskiego blondyna. Ciągle szukam domu i w tych poszukiwaniach jestem zupełnie sam. Mamo, czy jesteś tam po drugiej stronie słuchawki telefonu ? Żyjesz ? Słyszysz ? Tata, mama. dom to zjawiska ulepione  z mgły, konkretna jest dla mnie bezdomność. Czuję się też winny, ale za co, dlaczego mam ciągle czuć się winny ?

Raine czyli zmiany przychodzą niespodziewanie

Dzisiaj po lekcji nie poszłam do domu jak zwykle na obiad, do mamy. Wynocha mi stąd, na zimną ulicę, na wiatr, z walizeczką. Już nie dostaniesz potraw pachnących przyprawami. Teraz czas na bezsmakową, gastronomiczną papkę.  Utrata miejsc, znajomi się ulatniają. Nowa rzeczywistość podśmierduje. Bez mamy jestem osobą podejrzaną, wzbudzającą współczucie i niepokój. Chodzę ciągle w tym samym ubraniu, bo ono pamięta jeszcze tamte czasy, mama uchwyciła się bluzki przed śmiercią gubiąc na niej kropelkę śliny. Oswajam się z chłodem  przenikającym przez but dziurawy i bluzę. Boże, jak bardzo oni mają mnie w dupie, jak bardzo siebie mam w dupie.

Iskra

Będę się prostytuował, będę pił, będę miał ciało w strupach. Ale teraz jestem tylko chłopcem, nie obchodzi mnie świat, wobec którego nauczyłem się być obojętny. Gdy poprosiłem o chleb nie dostałem. Gdy poprosiłem o dragi dostałem. Gdy zapukałem do drzwi zza którymi pito herbatę drzwi się nie otwierały. Tam gdzie pito wódkę, uchylone zapraszały gościnnie. Moi znajomi bełkoczą prostymi zdaniami, naśladują dźwięki zwierząt. Domy, które okradałem zawsze były dla mnie zachęcająco przytulne i dostępne. Dom, z którego mnie przywieziono gdy miałem 6 lat znajduje się na końcu labiryntu.

Aktorzy: Barbara Marszałek, Matylda Paszczenko, Marieta Żukowska, Agnieszka Kowalska, Bronisław Wrocławski, Mariusz Ostrowski

Muzyka: Molly Nilsson, Szwecja, kolejny wykonawca, który zadebiutował około 2008 roku.

Molly Nilsson

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz