czwartek, 14 września 2017

Adam Bałdych, Kuba Więcek, Maciej Obara




Letnia Akademia Jazzu: 
1. Adam Bałdych Sextet (Dys, Barański, Mika, Kociński, Szmańda)
2. Kuba Więcek Trio (plus Michał Barański, Łukasz Żyta)
3. Maciej Obara Quartet (plus DominikWania, Ole Morten Vagan, Gard Nilssen) - "Impressions on Górecki".
Michał Barański grał na kontrabasie zarówno u Bałdycha jak Więcka.

Adam Bałdych wykonał muzykę świetnie nadającą do słuchania w okresie świątecznym, Kuba Więcek, Nowojorczyk made in Poland, zaskakiwał sam siebie, Maciej Obara zagrał ambitnie i na poważnie. W sumie Bałdych wypadł najlepiej (mój drugi koncert tego wykonawcy). Dobry jazz jest zagrany bezpretensjonalnie, jest lekcją luzu, naturalności, odbiorca nie może czuć się obciążony wysiłkiem włożonym w tworzenie dzieła, obserwuje jak muzyka bierze się niemal z niczego, z powietrza, wystarczy tylko w coś uderzyć, dowolnie zestawić ze sobą dźwięki, dmuchnąć, poruszać smyczkiem i już. To bardzo ważne, aby dzieło powstawało jakby bezwysiłkowo, bo dzięki temu eksponuje się pasję, natchnienie czyli formę. Forma sama w sobie jest treścią i wiedza treściowa w sztuce nie jest najważniejsza. W realistycznym malarstwie i literaturze mamy dużo treści z danej epoki, ale i tak jej nie zapamiętamy. Zapamiętamy za to wrażenie formy. Osoby idące plażą niosą z sobą nie tyle wiedzę o sobie ile klimat plażowania.  Muzyka grana na przykład przez Bałdycha, Więcka czy Obary miesiąc temu, dobrze się utrwala w pamięci tak, że można wspominać koncert jakby się odsłuchiwało go na płycie. Wystarczy tylko wspomnienie miejsca, liderów a przede wszystkim zapis wrażeń w pamięci.

realistyczne malarstwo Setha Armstronga Hypera

Przymus tworzenia pojawia się wtedy, gdy idea domaga się manifestacji. Idea zapisana jest w pamięci w geście. Świetnie to widać w rzeźbie, na fotografiach czy zatrzymanym kadrze filmu. Pragniemy opowiedzieć ten gest i wtedy tworzymy. Pasja, zatracenie się, pojawia się gdy wielokrotnie odsłuchujemy daną muzykę, kilkakrotnie oglądamy ten sam film i często nie zdajemy sobie sprawę z wagi drobnych gestów, muzycznych przejść. Idea z kolei wyraża duchowy głód, pragnienie zaspokojenia, uczuciowy , emocjonalny bunt wobec braku.

Tworzenie to często zaskakiwanie siebie. Poruszamy się za pomocą dźwięku, słowa. Bez rysunku nie ma malarstwa. To widzenie także swojego własnego życia jako postaci literackiej, swojego życia z dramatycznymi zwrotami jako snutej opowieści. Dlatego jazz wydaje się tak prozaiczny, jest takim dobrym tłem dla filmu, malarstwa czy komiksu. Jesteśmy bohaterami swojej własnej nigdy nie napisanej powieści. 

Kuba Więcek

Maciej Obara

Adam Bałdych