poniedziałek, 15 września 2014

Lektury

Inspiracja:
Nowele antyczne. Wybór, Biblioteka Narodowa, Wrocław 1992;
Śnienie. Przez bramy z rogu i kości, Neil Gaiman, komiks z lat 1997-98.



"Głupia dziewczyna", Ezop (ok.VI p.n.e.)

"Pewna niewiasta miała bardzo głupią córkę. Wznosiła więc nieraz modły do bogini, aby dziewczynie dała trochę rozumu. Prośby swe wypowiadała donośnym głosem, słyszała je więc córka i dobrze zapamiętała jej słowa. Razu pewnego udała się z matką na wieś, a tam zerknąwszy przypadkiem przez bramę zagrody ujrzała mężczyznę, który od tyłu obrabiał mulicę. Zaciekawiona podeszła bliżej i spytała: "Co jej robisz poczciwcze ?" Ten na to: "No, jak widzisz wsadzam jej rozum." Dobre dziecko zaraz sobie przypomniało, jak to mama codziennie modli się o rozum dla niej, więc rzecze: "Wepchnij i mnie trochę tego rozumu, a zobaczysz, jak moja matka będzie ci za to wdzięczna". Ów człowiek nie namyślając się długo odepchnął mulicę i zabrał się do dziewczyny, i dogodził jej, jak tego chciała.  Uszczęśliwiona, gdy wróciła do domu, zawołała do matki: "Ach, mamusiu, spełniły się twoje życzenia. Już mam rozum". Na to matka: "A więc dobrzy bogowie wysłuchali mych modlitw". "Tak, tak - odparła dziewczyna. "W jaki sposób to poznałaś ?" - zapytała matka". Wtedy nierozgarnięta córka odrzekła: "Jeden mężczyzna dosiadł mnie jak mulicę i tak mi było słodko". Na to matka krzyknęła: "Aleś ty głupia! Straciłaś na dobitkę i to, co jeszcze miałaś".




"Ośla przygoda Lukiosa", Lukian z Samosat (ok. 120 - 190 n.e.)

(...)"Z wyglądu byłem osłem, z ducha jednak i umysłu człowiekiem, owym Lukiosem, tylko bez jego głosu. (...) Pewnego razu jedna pani pochodząca z innego miasta, osoba niezwykle bogata, a do tego wcale powabna, przyszła zobaczyć, jak sobie zajadam; od razu zapałała do mnie gorącą namiętnością. Widok mej oślej urody i niezwykłych moich wyczynów rozbudził w niej żądzę odbycia ze mną stosunku miłosnego. (...) Kiedy zapadł już wieczór i pan odprawił nas od stołu, wracamy do pomieszczenia, w którym sypialiśmy. Zastajemy tam ową kobietę, już od dawna oczekującą mnie na mym posłaniu. Przyniesiono dla niej miękkie poduszki, ułożono kobierce oraz przygotowano dla nas wygodne łoże. (...) Zrzuciła suknię i stanęła w świetle lampy cała naga i wziąwszy olejki z flaszeczki zaczęła się nimi namaszczać, a  także mnie całego smarować owymi pachnidłami, tak że moje nozdrza pełne były tych wonnych zapachów. W końcu zaczęła mnie całować i przemawiać do mnie czule niczym do swego kochanka - jak gdybym był człowiekiem - i ująwszy za uzdę ciągnęła na łoże. Podchmielony starym winem, którego sporo wypiłem, podrażniony zapachem perfum i widząc przed sobą kobietę powabną w każdym szczególe swego ciała kładę się kłopocząc się tylko w duchu , jak jej dosiądę. Odkąd bowiem zostałem osłem, nie miałem sposobności spółkowania według oślego zwyczaju i nie używałem oślicy. Obawiałem się też niemało, by niewiasta wygadzając mi nie pękła na pół, ja zaś jako jej zabójca nie poniósł za to surowej kary. Nie wiedziałem, że moje obawy są płonne. Gdy podrażniając moje zmysły pocałunkami zauważyła, że się już z trudem powstrzymuję, kładzie się przy mnie niby przy mężczyźnie, ściskając mnie udami i ująwszy moją szyszkę całą ją sobie wsadziła. Ja naiwny ciągle się bałem i cofałem powoli do tyłu, ale ona przytrzymała mnie za biodra, bym się nie odsuwał i sama ścigała to, co jej umykało. (...) Uznałem za rzecz wskazaną udać się do owej pani, która zakochała się we mnie jako ośle, sądząc, że teraz w postaci ludzkiej wydam się jej z pewnością bardziej urodziwy. (...) Gdy nastała już głęboka noc i wypadało położyć się spać, wstaję z łoża i myśląc, że sprawię jej przyjemność największą, rozbieram się i staję przed nią całkiem nagi. (...) Gdy zapytałem - czym ją dotknąłem i na czym polega moja wina - odrzekła:
- Na Dzeusie, nie w tobie, ale w ośle którym byłeś zakochałam się i z nim a nie z tobą się przespałam. Sądziłam, że teraz zachowałeś sobie przynajmniej to jedno okazałe znamię osła, ty zaś przychodzisz do mnie przemieniony z tego pięknego i pożytecznego zwierzęcia - w małpę."

Wergiliusz (70 - 19 p.n.e.) i "Śnienie" (1997-98)

Poetycka narracja pozwala umieścić więcej treści w zdaniu złożonym. Każda postać jest tajemnicza z powodu jej "nieziemskiej" osobowości. Twórcy komiksu w ujawnianiu postaci posilają się rysunkiem, Wergiliusz robi to za pomocą mitologicznych odniesień. Seks, przemoc, dziwność i niepokój podtrzymują naszą uwagę przy lekturze. W toku opowiadania stopniowo ujawnia się sens opowieści. Świat wyobraźni podczepiony pod rzeczywistość wskazuje na to jak niewiele wiemy na temat naszego istnienia (powodu podejmowania działań). Rzymska narracja Wergiliusza bardziej pasuje do naszych czasów niż grecka. Przez dwa tysiące lat niewiele się zmieniliśmy, ale możliwe że w obecnych czasach wkraczamy w proces przyśpieszonych zmian, na granicy przetrwania i jednostkowej wytrzymałości.

Crystal Castles, Plague