sobota, 11 kwietnia 2015

Skrzypczak w sztuce Waśkowskiej & Durrenmatt & Szumowska & Bracia Figo Fagot & Bochniak & Nikonova.

Inspiracja: Irina Waśkowska, Lekcje miłości, Rafał Sabara, Teatr Jaracza w Łodzi.



Znowu ta wspaniała Agnieszka Skrzypczak. Jej aktorstwo jest forsowne, totalne, gra od stóp po głowę, niesamowicie wywraca oczami, "ciągnie widza za mózg" dlatego im szybciej się pojawi na scenie tym lepiej dla przedstawienia. Sama aktorka jest osobą optymistyczną i witalną mimo, że grane przez nią postacie bynajmniej nie należą do beneficjentów życia. Kwestie wypowiada całą sobą z niezwykłą siłą. Jej przykład pokazuje jak "końską siłę" musi mieć dzisiaj aktor teatralny by porwać za sobą publiczność. W kinie, telewizji pomagają zbliżenia kamer, czułe mikrofony, na boisku piłkarz ma dziesięciu kolegów, w teatrze aktor jest jak bokser w ringu. Gdy inni aktorzy grają na skrzypcach, delikatnie uderzają struny gitary lekko kołysząc amplitudą drgań, Agnieszka uderza w perkusję, a wysokość drgań przypomina falę tsunami. Dla mnie Agnieszka Skrzypczak jest najlepszym aktorem na łódzkich scenach teatralnych od czasu Ludwika Benoit. Na pewno zdetronizowała świetnego przecież i ponadczasowego Bronisława Wrocławskiego. My, wszyscy zakochani w aktorskim talencie Agnieszki drżymy czy przetrwa w Łodzi do następnego sezonu.

Agnieszka w etiudzie Łukasza Korczaka

Agnieszka w Pink Roses



Inspiracja: Friedrich Durrenmatt, Zwłoka, Waldemar Zawodziński, Teatr Jaracza w Łodzi.




Umiera dyktator. System nie jest przygotowany do przejęcia władzy więc podjęta zostanie próba utrzymania przywódcy przy życiu jeszcze przez kilka dni. Nie można człowieka operować gdyż pod narkozą staruszek umrze, więc lekarz, były nazista podejmuje się operacji na żywca. Nie można ukryć zwłok ani posłużyć się sobowtórem gdyż społeczeństwo potrzebuje relacji na żywo. Widocznie łatwiej jest wpływać i manipulować ludźmi gdy dostają ze wszystkiego ciągły reality show. Państwo przedstawione przez Durrenmatta bardzo przypomina Rosję – ludzie wierzą w propagandę i sztuczki socjotechniczne pod warunkiem, że się do nich ciągle coś mówi i coś pokazuje. Uwaga odbiorcy musi być zajęta bo tylko wtedy jest się wiarygodnym panem społecznej narracji.
 
W czasach Durrenmatta socjotechnika nie była tak rozwinięta i agresywna jak obecnie. Po 23 lutym 2014 r. (zajęcie Krymu) żyjemy już w świecie wojennej propagandy, psychologicznej wojny informacyjnej. Zarabiamy na konsumpcji kosztem środowiska naturalnego i z manipulacji, która daje władzę i pieniądze. Negatywne uczucia, myśli i pieniądze najlepiej się sprzedają. Zabijamy powolutku siebie i naszą planetę. Bolesna karma musi się wypełnić, a ci co przeżyją już zadecydują co dalej. Określone myśli powodują określone konsekwencje.


Inspiracje: Małgorzata Szumowska, Body/Ciało, film z 2015 r.



Prawda skłania nas byśmy odwołali się do słabości swojego ciała. Moc jest zaklęta w naszych słabościach. Gdy ciało chwiejne, biedne, skruszone, gdy psychika znosi z najwyższym trudem najmniejszy podmuch losu, pojawia się sadysta z twardym kijem i psychopatyczną niewzruszonością. Właśnie wtedy ratuje nas wręcz graniczny stan omdlenia albo ukochana śmierć.

Dobroć jest na końcu ciemnego i długiego korytarza. Czeka.
Czołgamy się do niej, udając, że dobrocią jest właśnie to co robimy.
Codzienna dobroć jest gdy ścieramy kurze, odczuwamy głód i ból.
Światło jest wizją dobroci.
Spłycony oddech jest utratą kontaktu z dobrocią.

Podniecona seksualnie, w oczekiwaniu na śmierć, bardzo dużo mówię. Robię to głośno. Chodzi o to, że próbuję wyrazić taką prawdą, taką myśl, która mnie wyzwoli. Gdy powiem to "słowo" pęknę, zaleje mnie moja własna krew, mocz, udławię się niestrawionymi kartoflami. Ale dzięki temu "słowu" idea kochanka zmaterializuje się i mnie pochłonie, do czysta. Pozostanie piękny zapach. Prawda pięknie pachnie.

Ciałem oddycham dla Ciebie byś mnie kochał
Ciałem oddycham dla Ciebie byś mnie kochał
Ciałem oddycham dla Ciebie byś mnie kochał

Inspiracje: koncert BFF czyli Braci Figo Fagot, klub Bedroom w Łodzi oraz film Macieja Bochniaka, Disco Polo z 2015 r.

Cynke i Maćkowiak w "Zszywanie"



Kobiety to świnki. Bo są seksy, bo karmią piersią, bo są skarbonką bez dna. Kobiety lubią piosenki BFF bo BFF rozumie kobiety i poświęca kobiecie dużo uwagi. Kobieta pragnie uwagi, a disco polo poświęca kobiecie dużo uwagi. Miłość seksualna jest magiczna. Uroda ma kobiecie pomóc przysłonić to co ludzkie tym co nadludzkie. Forma teatru Miłości. Ma być nieludzko atrakcyjnie. A tak po ludzku mamy być zaćpani, upici, seksualnie użyci i nadużyci. Kobieta każdego dnia chce iść na zakupy, chce być adorowana, kochana i ze dwa razy po południu i wieczorem dostać drinka. Hitler chciał dać niemieckiej kobiecie wszystkie skarby Europy. Ma to kolor ciućkanych landrynek. Z powodu wódki disco polo nie stało się psychodeliczne. Ciało kobiety jest miękkie i tyje.

Mężczyźni są wulgarni. Wulgarność to drink wódki z krwią. Dobry mężczyzna musi być dla kobiety nieprzytomny. Idea kobiety musi współgrać przynajmniej częściowo z rzeczywistą kobietą. Dzięki kobiecie mężczyzna może czuć się "na haju". Penis tym wszystkim reguluje, a precyzyjnie połączenie "mózg - fiut". Świnka zawiaduje połączeniem "mózg - fiut" i w każdą sobotę jest dziko i wesoło. Mężczyzna gdy zachwala świat kobiecych wdzięków podnosi do rangi sacrum burdel. Gdy mężczyzna grozi, że pójdzie do burdelu oznacza to, że jest gotowy "pójść na całość" i prowokuje tym samym wszystkie wolne panny by się ujawniły.

Bracia Figo Fagot

Inspiracja: Angelina Nikonova, Portret o zmierzchu, film z 2011 r.




Filmy "Bez litości" Stevena Monroe z 2010 i "Pluję na twój grób" Meira Zarhiego z 1978 r. pokazują gwałt na kobiecie widziany oczami człowieka Zachodu. Zło musi być ukarane. Winowajcę należy precyzyjnie wskazać palcem i go ukarać. U Nikonovej jest inaczej. Zgwałcona przez policjanta kobieta nie ma co liczyć nie tylko na sprawiedliwość, ale nawet na zrozumienie. Nie daje jej ukojenia wygodne życie u boku bogatego męża pracującego w korporacji. Świat korporacji jako "kapitalistyczny gwałciciel" jest bardziej obojętny od chamskiej rosyjskiej prowincji. Jej mąż, wielokrotnie wykorzystany przez system, staje się typem aseksualnym i beznamiętnym, który już w żaden sposób nie jest w stanie dogodzić kobiecie. A najgorsza jest w nim obojętność, malująca się na szarej twarzy męskiej biurwy. Zgwałconej nie pozostaje nic innego jak uklęknąć przed swoim gwałcicielem policjantem. I robi to. Pierze mu, gotuje i ciągle mówi, że go kocha za co jest bita po twarzy. Policjant uważa, że nie zasługuje na miłość bo przecież stróż prawa, który gwałci, kradnie i morduje jest godzien pogardy, a  nie miłości. W "rosyjskiej duszy"  Rosjanin znajdzie ład moralny, gdy brakuje sprawiedliwości społecznej, gdy ludzie wstrętni, pijani i obojętni, człowiek może już liczyć tylko na siebie i na Boga, który daleko i w ogóle nie wiadomo czy jest. I w tej swojej rosyjskiej duszy, Rosjanin wykonuje katorżniczą pracę duchową jak to robiła Sonia z Raskolnikowem. Rosja przerabia różne formy gwałtu, a mieszkańcy tego przepastnego kraju muszą z tym sobie jakoś radzić.