środa, 30 maja 2012

Dusza moja kochanka



dlaczego się ode mnie odwracasz
sądzisz, że gdzieś dojdziesz beze mnie
głuptasie, wyciągnij ręce z kieszeni

zejdźmy na samo dno
w bezgranicznej czułości
z gorąca zaciskaj palce

nie próbuj mnie zrozumieć
zwymiotuję twoją inteligencję

jestem twoją jedyną możliwością
brzydki i śmierdzący
z pokorą ją zliżesz

dla mnie jesteś martwy
i miejsce twoje ruiną

masz szansę
teraz
popisz się namiętnością

***

jak się trzęsiesz jak drżysz
słyszę jak przesuwają się w tobie łzy

pryszczaty gówniarzu, stara pokrako
prosisz mnie bym ulepiła z ciebie człowieka
ty nawet nie oddychasz
ty masturbujesz układ oddechowy

na początek
odpocznij w moich ramionach

niedziela, 20 maja 2012

Little White Lies, Psychocukier





Little White Lies to duet Katarzyny  Bartczak i Zbigniewa Krenca. Muzycznie można skojarzyć ze Sleigh Bells i znakomitym brytyjskim trio White Lies. Wykonawca bardziej klubowy niż plenerowy. Gatunek ? Dla starca współczesny rock alternatywny. Artyści wypracowali sobie styl, skomponowali kilka piosenek i sprawnie wykonali.Można się przyczepić, ale specjalnie to piszę żeby tego nie robić. Zespół Psychocukier. Nazwa nawiązuje do filmu Wayna Wanga "Brooklyn Boogie" i gdzieś się tam przewijała. Działają od kilkunastu lat, miałem przyjemność po raz pierwszy. Styl ? Mnie się kojarzy z psychobilly. Koncert tych dwóch zespołów sprawił mi dużą przyjemność. Obok The Cuts to najfajniejsi polscy wykonawcy, których miałem przyjemność podziwiać na żywo w ostatnim czasie. Dzisiejszy rock to nie protest songi. Brakuje na to paliwa światopoglądowego. Dzisiejsza alternatywa to kombinacja obrazu, słowa i dźwięku. Jej bunt wyraża się w innym od potocznego, artystycznym punkcie widzenia. W czasach demokracji i rządów technokratów, sztuka jest niszą oskarżaną o komercję. W czasach dyktatury nieudolnie sprzedaje się reżimowi, jak możemy to przestudiować oglądając film Istvana Szabo z 1981 roku "Mefisto". Tak na prawdę nie położy na nią łapy ani pochłaniacz chipsów ani ostatni premier Prus. Nie pozwoli na to energia przekazu sztuki. System karmi się krwią, pieniędzmi, popędem dominacji, system rozpada się od słów poety. System rozrzedza się przy piwie i w rozrywce. 

http://www.youtube.com/watch?v=fBG8fXdQnWw

http://www.youtube.com/watch?v=qnCxhMTKX1E

czwartek, 10 maja 2012




Zakładamy, że mówiąc tu o duszy ma się na myśli
proces ciało - umysł.

Przyjmujemy wyprostowaną sylwetkę.
Wprowadzamy do świadomości pojęcie miłości co skutkuje przyjemnym poczuciem jedności.

Wprowadzamy do świadomości pojęcie wolności dzięki czemu uwalniamy się od uciążliwych myśli, słów, koncepcji. Odwołując
się do wolności zwykle czujemy się "przeładowani" myślami, które to z kolei obciążają nas nadmiarem uczuć i emocji. Ćwiczenie z myśleniem o wolności pozwala nieco się uwolnić od tego balastu.
 
Wprowadzone pojęcia wzmacniają proces tzw. "puszczania umysłu". Wraz z wydechem "puszczamy" wszelkie myśli.
Tylko obserwujemy. Jaki jest świat gdy w jego odbiorze nie
przeszkadzają nam nasze myśli ?

W wolności i miłości chodzi zatem o odświeżające poczucie oczyszczenia i jedności.

Nie da się tego przeprowadzić bez zwykłego oddychania z pewnym
akcentem na wydech.

W ten sposób naturalnie, bezwysiłkowo wchodzi w stan umysłu "nie wiem". Maleje wtedy nasze wiedzące ego, spekulujące, rozprawiające, rozgadane i łatwo się przywiązujące do obiektów (przedmiotów, idei). Rośnie natomiast samopoznanie.

Dlaczego zatem  pojęcia wolności i miłości wydają się nam często
banalne, rozczarowujące ? Czy czytający te słowa siedzi teraz przy komputerze wyprostowany ? Czy oddycha brzuchem "puszczając umysł" ?

Czy miłość i wolność dalej rozczarowują ?

Proponuję tedy powtarzać ćwiczenie z pewną determinacją, naturalnie oddychając aż osiągnie się trans.


środa, 2 maja 2012



jak bardzo można być tylko
słuchaj
słuszam

**

ostatnio nabrałem odwagi
chodząc nad przepaścią

cielesna obietnica sprężystości
zawodzi

dziecko mimowolnie otwiera drzwi
do tchłani
mamusia i tatuś są jacyś inni
dziecko ucieka ku zabawką

ciało cierpliwym naczyniem

porzuć wyobrażenia i pójdź
wzdłuż niepokoju


***

mowa uczuć bywa bełkotliwa
kwiatki i pluszaki
nad przepaścią
alchemik truciciel
ożywi pluszaki
kolory demonicznego plastiku

***

te uczucia mnie zwiodły
poruszyły myślami
wiedziałem tylko: "milczeć"

***

o żonie mojej
Anecie Nieśmiertelnej
zaciszy klasztornej
hucznym jarmarkom
mądrością akademii
stadnemu oku rycerzy
mąż Twój Błądziciel
co się lampi