poniedziałek, 10 listopada 2014

Wyspiański, Mitterer, Możdzer





Inspiracja: Stanisław Wyspiański, Wesele, Krzysztof Jasiński, Teatr STU z Krakowa
sala Teatru Powszechnego w Łodzi.

Jakub Szela i 1846 rok.

W lutym 1846 r. Polacy próbowali wywołać powstanie narodowe. Nie wyszło gdyż konspiratorzy kłócili się i donosili na siebie. Szlachta za wyjątkiem częściowo oczynszowanych chłopów z okolic Krakowa nie zdobyła poparcia wsi i powstanie upadło po dziewięciu dniach.  Polscy chłopi zwłaszcza z okolic Tarnowa rozpoczęli rabację, antyfeudalny bunt przeciwko polskiemu ziemiaństwu paląc i mordując w około 470 dworach. Działo się to pod czujnym okiem władz austriackich, które w odpowiednim momencie utopiło rabację we krwi . Bohaterem tamtych czasów okazał się jednak Jakub Szela, który słusznie odczytał ducha epoki i stając na czele 50 wsi  prowadził walkę klasową o zniesienie pańszczyzny , pertraktował w władzami we Lwowie, wywołując reakcję cesarza Ferdynanda, oraz inspirując do walki chłopów europejskich podczas Wiosny Ludów. Mimo upadku powstania krakowskiego jak i rabacji Szeli, porażka polska, lokalna, w skali europejskiej okazała się zwycięstwem przyczyniając się do upadku resztek feudalizmu, a z naszego punktu widzenia dość groteskowe powstanie krakowskie, chwalone przez Marksa i Engelsa lokowało się w nurcie buntu nowoczesnego o uniwersalne wartości. Te wydarzenia dzisiaj zapomniane są mocno eksponowane przez Wyspiańskiego, który czerniawę, rabację, Szele przeciwstawia Przybyszewskiemu i zanurzeniu się inteligencji  krakowskiej w artyźmie.  W dzisiejszym świecie także obserwujemy różnice klasowe, wyzysk, rozwarstwienie, ludyczną kulturę  i ucieczkę od rzeczywistości.

Czego Polacy się boją ?

Polak żyje lękiem utraty szansy, że znowu nie wyjdzie, że klęski są mu bliższe od zwycięstw. Goni więc za złotym rogiem za wielkością, bogactwem, w końcu świętym spokojem pod skrzydłami Archanioła. Nurt Wschodni, słowiański w mentalności polskiej każe się zbuntować przeciwko tej gonitwie, usiąść, nic nie robić, zadowolić się autokracją, sobiepaństwem, tym co tu i teraz daje los. Człowiek Wschodu w Polaku każe się bawić, świętować, ale podczas wesela daje o sobie znać ów człowiek Zachodu, który nawołuje do pracy, poświęceń, czynu, zmian.

Wyspiański czyli odkodowanie wojny polsko-polskiej

Język, przykład, symbol, który dla obcego może uchodzić za radykalny i użyty dramatycznie dla Polaka będzie normalną formą komunikacji. Polak bardziej woli subiektywizm, wylewność uczuć i okazanie emocji od chłodnej, obiektywnej analizy. Wyspiański wskazuje na coś jeszcze - Polak lubi i potrafi zamotać swoje myśli w metafizykę. Dobrym przykładem na to jest zamieszanie wokół katastrofy smoleńskiej jako szukanie czegoś ukrytego,  bardzo ważnego, ale ciągle nieuchwytnego. Polak potrafił tę katastrofę lotniczą, jakże techniczną w swoim charakterze, skutecznie oderwać od rzeczywistości.

Za co kochamy Kraków

Kraków jest jedynym polskim miastem o nie zakłóconej tożsamości. Nie było tam Niemców, wymykało się skutecznie komunistom, nie było to miasto wielkiej emigracji rosyjskich Żydów, roszczeń litewskich czy ukraińskich. Uniknęło ciężaru bycia stolicą, miastem ciągle niepokojonym z powodu umiejscowienia na rozstaju dróg.




Inspiracja: Felix Mitterer, Czas odwiedzin, Robert Wichrowski, Teatr LOGOS z Łodzi, sala Teatru Powszechnego w Łodzi.

Jeśli coś ukochałeś przez całe życie, żyłeś i pracowałeś dla tego - to teraz to oddaj. Najlepiej od razu, z zaskoczenia. Starość jest powolna więc zawsze przegra z szybkim zaskoczeniem. Jeśli miałeś kochającą córkę to ona cię zdradzi. Twoja stara ręka nie jest tak twarda jak młodego zięcia. Umarła ci żona, sflaczał penis, to dobrze. I buntuj się ! Bądź upartym starcem o silnym charakterze. Bądź starcem, który myje się dwa razy w tygodniu, oczywiście zawsze i tylko pod przymusem. Utrwalaj się w otoczeniu jako stary wariat i niech świat cię takim zapamięta. Znakomity Mirosław Henke, którego pamiętam z ról w Teatrze Studyjnym (Przygody Dobrego Wojaka Szwejka z 1986 r.) i Dymitr Hołówko.



Inspiracja: Leszek Możdżer, koncert w Kościele Środowisk Twórczych w Łodzi

Leszek Modżer gra czysto i ładnie. Każdy by tak chciał. Kiedyś był młodym zbuntowanym muzykiem. Wszyscy byliśmy młodymi zbuntowanymi muzykami. Klasa średnia utrwaliła sobie, że na Modżera się chodzi. Leszek Modżer ciągle doskonali swoją formę i pewnie będzie to robił jeszcze przez następne 20 lat. Jego droga artystyczna jest prosta, słoneczna i oczywista. Figurka Matki Boskiej i św. Franciszek wsłuchiwały się w muzykę poruszając głową (Franciszek) i policzkami (Matka Boża).  Leszek Możdzer nie jest hipsterski. Ma długie hipisowskie włosy i jest antykomunistą. Jego muzyka jest zbyt żywiołowa aby przy niej odpłynąć w sen. Prokofiew. Akustyka kościoła zapewnia  lekturę myśli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz