Inspiracja: Szymon An-ski, Dybuk,
Mariusz Grzegorzek, Teatr Jaracza w Łodzi
Rozbieram się dla Ciebie. Nasze dusze
splatają się. Nigdy nie miałaś ciała. Nigdy fizycznie nie
istniałaś, a jesteś najbardziej konkretnym obiektem jaki znam.
Każesz się bezgranicznie kochać. Żądasz wyłączności.
Niepokornych miażdżysz. Miliony zamieniasz w pajaców. Pragnę
rozebrać się dla ciebie. Zamieszkujesz w ciele matki, żony,
kochani, ale nie jesteś kobietą. Nie masz płci. Ludzie dzięki
tobie mogą odczuwać miłość do osób bliskich i wrogów.
Rozdajesz pełną garścią. Dusisz niepokornych. Od Ciebie zależy
zakres myślenia. Wiedzę zaszywasz w ciele pajaców. Rozbieram się
dla Ciebie. Z ruchania czynisz akt seksualny. Jak ty bawisz się
śmiercią, jak przy niej lubisz być. Wyśmiewasz wszystkie cienie i
każesz się bez końca rozbierać. Przytul mnie.
Dajesz wrażenie intymnego wyróżnienia
osoby a przecież jesteś wszędzie dla wszystkich. Na tym polega
Jedność ? Najpierw ogarnia indywiduum potem rozrywa granice jego
mentalnego ciała. Proszę, utnij mi głowę.
Miło obserwować człowieka na scenie
w roli aktora. Jak poszukuje jedności z graną przez siebie
postacią. Jak ona w nim rośnie i ujawnia się, pokazuje w różnych
scenach. Ludzkie ciało kształtuje się pod kreację umysłu:
kręgosłup, żyły, kończyny, skóra. Całe ciało bierze udział w
tym „stawaniu się”. A my widzowie podziwiamy tę plastyczność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz