poniedziałek, 5 grudnia 2016

Słobodzianek, Tawadros, Jan P.Matuszyński





Tadeusz Słobodzianek, Niedźwiedź Wojtek, Teatru Dramatycznego w Warszawie w Teatrze Powszechnym w Łodzi w ramach XX Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej.

Bohaterowie spod Monte Casino w wymiarze multi kulti. Powszechnie akceptowane żarty z żydowskich towarzyszy broni. Żyd ukrywający swoje pochodzenie i przyłączający się do drwin ze swoich współplemieńców. Niemiec walczący w armii Andersa, ukrywający swoje niemieckie pochodzenie (po wojnie osiądzie w Hamburgu). Bohater spod Monte Casino, Ukrainiec który przyłączy się później do UPA by brać udział w czystkach etnicznych na Polakach (wysadzi się w jaskini granatem). Kryminalista, który tylko na okres wojny, zrobi sobie przerwę od działalności przestępczej. Powróci do więzienia gdyż tylko tam czuje, że jest kimś. Inny wybierze Australię zamiast komunistycznego PRL. No i niedźwiedź, zwierzę do którego się mówi, z którym pije się piwo, który służy za psychologa i psychiatrę. I żeby to był niedźwiedź brunatny Polski, przyjaciel żubra, bielika i wolnego wilka. Nie, niedźwiedź jest syryjski. Towarzysze broni mimo, że są Polakami z różnych stron, z miast, wsi, miasteczek, Ukraińcami, Niemcami, Żydami, mają za sobą gehennę represji stalinowskich, kampanii wrześniowej, utratę wszystkich najbliższych  na mroźnych syberyjskich pustkowiach, walczą wspólnie a mimo to bez przerwy uwidaczniają się między nimi tarcia na tle narodowościowym, politycznym, religijnym. Tożsamość każdego z naszych bohaterów spod Monte Casino (bitwa rozegrała się między styczniem a majem 1944 r.) jest istotna ponieważ ludzie chcą wiedzieć skąd pochodzą, w imię czego zabijają i umierają i gdzie zamierzają wrócić po wojnie. Pielęgnowane wspomnienia są odskocznią od brutalności wojny. Wielokulturowość nie obejdzie się bez konfliktów bo poprzez konflikty się identyfikujemy.

Niedźwiedź w stopniu kaprala




Joseph Tawadros (Australia/Egipt) gra swoje kompozycje i Vivaldiego z Tamar Haleprin (Izrael), Valeriy Sokolov (Ukraina), Morphing Chamber Orchestra, Klub Wytwórnia, XX FKCh.

Tunezyjczyk Dhafer Youssef, Egipcjanin Joseph Tawadros, hinduska Asha Bhosle,  dają nam dużo słońca w jesienne, zimne wieczory. W krajach Południa słońce pisze muzykę. W krajach Północy muzyka bierze swój początek w krwi, ziemi i niesiona jest porywistym wiatrem. W czasach kiedy nie było dostępu do słonecznej muzyki i pachnących przyprawami egzotycznych potraw, ucieczką od szarości była dostojna muzyka klasyczna i smutna literatura, która zwykle opowiadała o śmierci. Umiar przyrody Południa i obfitość słońca ukształtowały muzykę inną niż muzykę Zachodu czyli fabryk orkiestrowych i przemysłowego krzyku miast jazzu, popu i rocka. Muzyka Południa nie narzuca siebie ani nie jest muzykę zmęczenia, nie epatuje żywiołowością i seksualnością. Natomiast dzieła twórców z planety Alderaan zachwycają doskonałą harmonią, pełnym zespoleniem się istoty ze swoim dziełem. Żadnego rzemiosła, przygód z używkami. Alderaanianie posługują się słuchem muzycznym niedostępnym Ziemianinowi.


Joseph Tawadros




Jan P. Matuszyński, Ostatnia rodzina, film z 2016 r.

Film odegrał znaczącą rolę w Polsce roku 2016 ponieważ inteligencja Polska przeciwstawiła się rzeczywistości politycznej etosem artystycznym uosobionym w osobach Zdzisława i Tomasza Beksińskich. Nie film o Smoleńsku czy Wołyniu okazał się górą na festiwalu w Gdyni, ale o malarzu i prezenterze radiowym. Podobnie z filmem Wajdy "Powidoki" - Władysław Strzemiński i Katarzyna Kobro jako antidotum na przytłoczenie polityką. Ludzie wrażliwości bronią się jak tylko mogą za pomocą sztuki, kultury. Bronią barbarzyńców naszych czasów jest bezideowa konsumpcja, stadność, masowość, płytkość. Imigranci i uchodźcy też zabiegają głównie o pieniądze, za nic mają kulturę europejską bo mają swoją i są z niej dumni nawet jeśli obciążone jest to kompleksami. Co mieszkańca Afryki czy Bliskiego Wschodu obchodzi Strzemiński czy Beksiński. Zwykłych ludzi urodzonych w Europie też oni nie obchodzą. Kultura zatem walczy tym samym co społeczeństwo konsumpcyjne - masowością. Dlatego ważna jest inflacja książek, muzyki, filmów, obrazów. Każdy artysta nawet z najbardziej wybujałym ego jest szarym, anonimowym żołnierzem swojej armii. Przy wydawałoby się nadmiarze informacji, każdy przebić się chce ze swoim i swoje jak najdłużej trzymać w górze nad lustrem oceanu informacji nim pochłonie go otchłań. Przy czym ludzie polityki to śmieci dryfujące po oceanach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz