czwartek, 28 sierpnia 2014

Nasza wojna powszednia





Trzy trendy globalne i trzy główne nurty światopoglądowe możemy wyróżnić obecnie na ziemi. Są to  przepływ informacji, kapitału, ludzi oraz globalizm, alterglobalizm i antyglobalizm. Bogata Północ toczy konflikt z biednym Południem. Zachód próbuje Wschodowi narzucić swoje wartości.
Celem toczących się wojen jest globalne państwo. Jakie ono będzie ? Totalitarną technokracją ? Cyberpunkowym chaosem ? Oby demokratyczną republiką.

Rosyjska agresja na Ukrainie nie ma sensu, gdyż umieranie w wojnie o ziemię świadczy o cywilizacyjnym niedorozwoju jej uczestników. Poprzez wojnę natura eliminuje słabych i przeszkadzających w nieustannym postępie i dynamicznej zmianie. Tam gdzie nie zachodzi progres mamy prymitywne wojny. Za Ukrainą przemawia dziejowa racja. Cokolwiek Rosja nie zrobi i tak przegra. Ukraina podążyła za globalnym trendem, Rosja zachowuje się antyglobalistycznie. Akceptuje system tylko pod warunkiem dominowania w nim.

Gospodarka nie znosi sankcji. Bariery ekonomiczne burzy się więc za pomocą wojen. Wojnę można wykorzystać w celach depopulacyjnych, do zniesienia wzajemnych długów czy do przezwyciężeniu długotrwałego kryzysu. Wojna nie może trwać też zbyt długo. Przy obecnej infrastrukturze i technologiach na przykład energetyce jądrowej trudno sobie wyobrazić kampanię napoleońską, wojnę trzydziestoletnią czy dywanowe naloty. Strategia jakiej należy się spodziewać to kontrola bez bezpośredniego zaangażowania i szybka wymiana dwóch, trzech ciosów. Przeciwko Rosji NATO może użyć broni specjalnych, Ukraina z powodzeniem może prowadzić walkę partyzancką i terrorystyczną.

Islamski wschód nie ma nic światu do zaproponowania. Koran to bardzo stara księga, którą mało kto czyta. Boko Haram i Państwo Islamskie chcą budowy naftowych kalifatów. Katar i Arabia Saudyjska są państwami sektami. Panislamizm jest tylko narzędziem do organizowania biznesu. Burzliwa historia epoki ropy i gazu dobiega końca.

Globalne społeczeństwo będzie powstawało długo tak jak długo ludzie dochodzą do demokracji czy wyzwalali się z feudalizmu. XXI wiek upłynie pod znakiem gwałtownych przemian, dalszych wojen, zagrożeń ze strony natury i ekologicznych. Brak wyraźnej cezury między XX a XXI wiekiem wskazuje na to, że te dwa stulecia będą jednym okresem dochodzenia do stanu równowagi.

Demokracja nie jest celem globalnego społeczeństwa, gdyż rozróżnia i wartościuje. W scenariuszu pozytywnym nie wiemy co nastanie po demokracji.

Dzisiejsze przywództwo polityczne świata nie potrafi skontaktować się z obcą cywilizacją.

Narasta u ludzi świadomość wojny. Manipulacja wojną jest efektem pracy naszych umysłów. Nie będę żyć w pokoju jeśli mój brat/siostra uczestniczą w wojnie. Wojna to stan umysłu i na poziomie umysłu trzeba ją przezwyciężyć. Co więc należy robić dla pokoju ? Pracować nad swoim stanem umysłu, nad swoimi emocjami, prowadzić samodzielne życie duchowe. Przez wieki powtarzamy model/wzór zachowania związany z prowadzeniem różnorakich konfliktów. To co robi obecnie Rosja Putina, islamiści czy USA za czasów George Walker Busha to stan umysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz