czwartek, 18 marca 2010

Na przykład Jimi Carrey



Dobry koan to taki, który potrafi rozbudzić uśpiony umysł. Jimi Carrey, znany aktor, podzielił się niedawno swoim niezwykłym doświadczeniem. Otóż rozmyślając nad związkiem myślenia z cierpieniem zadał sobie, spontanicznie, następujące pytanie: " I zastanowiłem się kim może być ten kto jest świadomy, że myślę". Dzięki temu pytaniu ów człowiek doświadczył czegoś co sam określił jako przebudzenie a co bardziej jest nietrwałym stanem pogłębienia i poszerzenia świadomości. Bardzo go to uszczęśliwiło więc ogłosił to publicznie. Jakieś 20 lat temu o swoim oświeceniu opowiedział poeta Jerzy Harasymowicz. Ludzie chcą się podzielić szczęściem. Znalazłem ostatnio ukojenie w naturalnym oddychaniu, które wprowadza mnie w stan "modlitewny". Oddycham cały czas, a więc cały czas uczestniczę w życiu, dziękuję życiu i pozdrawiam życie każdym wdechem i wydechem. Jest to tak przyjemne, że aż "boskie". Cierpienie myślenia i to "modlitewne" oddychanie.Gdy oddycham jestem "nie wiem", gdy piszę te słowa to już jestem "wiem" i ten stan "wiem" nie daje już takiej satysfakcji, raczej zaspokaja próżność pisania. Omawianą tematykę studiował Edward Stachura ( akurat jestem po lekturze audiobooka "Cała Jaskrawość"). Pisaniem oddalał się tylko od celu, tak jak ja robię to teraz. Co prawda Stachura odkrył tao i buddyzm, ale było już dla niego za późno. Zginął przy drugiej próbie samobójczej. A jaki jest mój koan, ta zagadka-pytanie, co chwyta za gardło i kopniakiem wywala drzwi  ? Jaki jest mój koan ?  Wolne Media zaprezentowały niedawno spór dwóch ekonomistów sprzed września 2008 r. Jeden zachwalał stan światowej gospodarki drugi spokojnie zapowiadał poważny kryzys, który świat dla swojego bezpieczeństwa powinien "przyjąć". Co to znaczy "przyjąć" ? Karmę ( los ) powinno się przyjąć z pokorą bo w przeciwnym razie tylko narobimy sobie jeszcze większych kłopotów. Czy "przyjąć" oznacza upadłość banków, bankructwo Grecji, miast a nawet całych stanów USA ? Co to znaczy "przyjąć" dla Islandii ?  Czy przypadkiem walka z kryzysem nie jest tylko obroną poziomu konsumpcji ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz