środa, 27 lipca 2011

Mona Lisa Breivik


Terroryzm indywidualny, zbiorowy, państwowy. Do tego pierwszego zaliczyć można przypadki takie jak Charlesa Millesa Mansona miłośnika Beatlesów i ekologii, Davida Koresha kobiet i dziewcząt w różnym wieku, Marca Dutroux, który ciężko zarobione pieniądze na wszelakich przestępstwach kryminalnych zainwestował w ciężkie więzienie seksualne dla kobiet i dziewczynek, Josepha Fritzla wszechwładnego super ojca i opiekuna rodziny i świeżynkę czyli Andersa Behrina Breivika czytelnika J.S.Milla, Miłosza z krainy fiordów. Zło pod postacią tych istot jak zwykle inteligentne, brawurowe i atrakcyjne. Jakiemuś Mario B. z Ligii Północnej już wyrwała się pochwała idei Norwega. Czyn Breivika obudowany ideologicznie w obszernym dziele własnego autorstwa, podzieli radykalne organizacje polityczne w Europie. Dla jednych atrakcyjność radykalizmu politycznego pozostanie w sferze prowokacji intelektualnej, dla drugich zabić to dopiero będzie coś. Do tych pierwszych zaliczymy nacjonalistów, alterglobalistów, dziennikarzy śledczych od tropienia satanistów Nowego Porządku Świata, replikantów, iluminatów. Niepoprawni politycznie, ale w sumie pożyteczny ferment. Do drugich organizacje w stylu Czerwonych Brygad, Frakcji Czerwonej Armii, Al Kaidy, Krew i Honor. Przykładem terroryzmu państwowego jest totalitarny porządek społeczny oparty na takim zdominowaniu jednostki by ta była zdolna tylko do pracy, minimalnego wypoczynku, prokreacji i uczestnictwa w wojnie czyli nowożytna wersja podobno skompromitowanego niewolnictwa i feudalizmu. Mord Breivika z 22 lipca to odprysk tego co dzieje się na południu: stan społecznego wrzenia w Grecji od 2009 r. czy arabsko – islamskiej rewolucji (co najmniej od wyborów w Iranie w czerwcu 2009 r.).
Breivik to także przykład degradacji człowieka, który chce się rozwijać intelektualnie z pominięciem rozwoju duchowego, traktowanego w materialistycznym świecie jako przeżytek dawnych epok najlepiej ciemnego średniowiecza. Breivik to wielokrotne zabicie człowieka w sobie po to by odkryć na końcu, że prawdziwą przyjemnością były te kilkuletnie przygotowania, zabawa własnymi myślami w internecie nie zaś zwieńczenie dzieła czyli adwokat, który z bohatera robi wariata, obraz tchórza, który zabija bezbronnych po to by przed uzbrojonymi ludźmi paść na kolana.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz