piątek, 4 lutego 2011

Utrzymać się u władzy


Sztuka utrzymywania się u władzy to zespół cech nabytych w toku wieloletniej praktyki, szczególnie mocne przywiązania umysłu do przedmiotów, ludzi, sytuacji czy wyobrażeń o sobie. Hosnim Mubarak nie rozumie dlaczego Egipcjanie w tak gwałtowny sposób chcą go odwołać. Przecież zawsze pragnął by Egipcjanom żyło się dostatnio, by Egipt odgrywał ważną role w regionie. Marszałek Tantawi dziwi się, że lud chce odwołać prezydenta mimo że ten ogłosił, że ani on ani jego syn nie wystartują w następnych wyborach. Premier Węgier Ferenc Gyurcsany  z partii socjalistycznej w latach 2004-09 zdołał utrzymać się przy władzy mimo kompromitacji jaka spotkała jego i partię we wrześniu 2006 r. Gyurcsany okłamywał bowiem społeczeństwo na temat stanu gospodarki Węgier po to tylko by zyskać głosy zadowolonego społeczeństwa. Wytrzymał ciśnienie krytyki i odszedł dopiero dwa lata po ujawnieniu nagrań z wypowiedzi premiera o faktycznym stanie gospodarki. Podobnie jak nie gorzej było w Grecji. Premier Kostas Karamanlis  z prawicowej Nowej Demokracji okłamywał społeczeństwo i fałszował statystyki. Kreatywna księgowość zaprowadziła jego i Grecję do upadku gospodarczego. Przestał być premierem w październiku 2009 r. po pięciu latach wodzenia ludzi i Unii Europejskiej za nos. Pamiętamy dobrze grudniowe zamieszki w Buenos Aires z 2001 r. spowodowane polityką gospodarczą prezydenta Fernando de la Rua, która opierała się na rozrzutności i także fałszowaniu statystyk. Nie dziwmy się więc ostremu atakowi Balcerowicza na rząd w Polsce. Donald Tusk zahartowany w bojach z braćmi Kaczyńskimi potrafi się bronić i kontratakować. Nie uległ pokusie wcześniejszych wiosennych wyborów, obronił Grabarczyka, Klicha, nie dał sobie podyktować scenariusza radykalnych cięć budżetowych zalecanych przez niektórych ekonomistów czy scenariusza nowego otwarcia politycznego przez J.Kaczyńskiego. Można rzec, że wojna polsko-polska i Smoleńsk wzmocniły premiera w woli przetrwania. Prawdziwym mistrzem w utrzymywaniu władzy okazał się sędziwy Sylvio Berlusconi, który mimo wielotysięcznych manifestacji, afer seksualnych, oskarżeń o korupcje jest najdłużej rządzącym premierem Włoch po II Wojnie Światowej (niedługo będzie 10 lat). O Łukaszence, który rządzi od 1994 r, czy o Putnie, który został premierem Rosji w sierpniu 1999 r. już nie wspomnę ponieważ działając w warunkach niedemokratycznych mają ułatwione zadanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz