wtorek, 20 lipca 2010

komunikacja



Polak, Stanisław Karpiński odkrył komunkację roślin, Masaru Emoto komunikcję wody.
Foton, porcja światła, gdy dociera do liścia zamienia się w sygnał elektrofizjologiczny.
Odbiorem tego sygnału zajmuje się wiązka, sąsiadująca z naczyniami
 liścia. Gdy przez wiązki przepływa sygnał elektryczny, naczyniami przemieszcza się
woda i substancje odżywcze. Po co wiązki przekazują sobie ów sygnał ? W ten sposób
poszczególne liście informują się o niebezpieczeństwie a dokładniej chodzi o zapamiętanie
informacji o barwie światła. O jakie niebezpieczeństwa chodzi ? Otóż o przygotowanie się
na odbiór odpowiedniej porcji światła tak aby część przeznaczyć na fotosyntezę a nadmiar
wygasić. Niewłaściwe gospodarowanie światłem narażałoby na zniszczenie rośliny chorobą,
atakiem pasożytów, nieodpornością na zmienne warunki atmosferyczne. Przekazywane
informacje tworzą pamięć rośliny czyli system fotoelektrofizjologicznych sygnałów.
Japończyk z kolei przeprowadził następujący eksperyment: oddziaływanie na kryształy wody
czynnikiem zewnętrznym: muzyka, słowo, a nawet uczucie (pewnie w połączeniu z muzyką
i słowem), następnie zamrożenie i sfotografowanie kryształów. Efekt ? Woda zmienia się
strukturą kryształu jak i barwą. Woda przekazuje nabytą informację np harmonię dźwięków
wysłuchanej muzyki. Nudne co ? Banalne ? A Jakże. Od starożytnych czasów wiadomo, że
stanowimy jedność z Naturą. Samiutki listek zbiera dane jako roślina oraz przepływająca w
 nim woda. A teraz weźmy człowieka...ten to dopiero ma łeb, a wody ile.
Świat reaguje na nas tak jak my na niego. Słuchanie wody, słuchanie roślin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz