wtorek, 26 stycznia 2010

Haiti




12 stycznia 2010 r. Haiti spotkały trzy klęski: naturalna ( trzęsienie ziemi ), polityczna ( chaos ) i indywidualne ludzkie cierpienie. Karma zbiorowa tego miejsca jest fatalna. Jak do tego doszło ? Jak kwitnącą wyspę mógł spotkać taki los ? Gdzie szukać nadziei ?
W grudniu 1492 r. Kolumb dociera do dzisiejszej wyspy Haiti - Dominikany zwanej Espaniolą - Ziemią Hiszpańską. Co najmniej 300 tys Indian Tainów tworzy pięć potężnych związków plemiennych. Dadzą się podbić i wymordować. Za 30 lat będzie ich zaledwie 16 tysięcy. Hiszpanie bezpiecznie porządzą do 1620 roku. Dadzą się stopniowo wypchnąć przez piratów francuskich, którzy opanują zachodnią część wyspy. W 1697 r. Haiti jest już francuskie jako Saint Dominique. Ważna kolonia dla nowych nabywców: trzcina cukrowa, bawełna, kawa, indygo. Napływ niewolników z Afryki jest tak wielki, że pod koniec XVIII wieku będą stanowili 90% ludności. Wyspę zamieszkują Murzyni, Mulaci, trochę białych plantatorów. Idea wolnościowa Rewolucji Francuskiej zaczyna swój pochód w amerykańskich koloniach. Francuski generał, Murzyn, Toussaint - Louverture rozpoczyna zbrojne powstanie niewolników. Popiera go Hiszpania, po stronie plantatorów są Mulaci i Anglicy. Do powstania zachęca zniesienie niewolnictwa przez francuski Konwent z 4 kwietnia 1794 r. W 1801 r. Toussaint ogłasza konstytucje,  wypędza angielskich i hiszpańskich interwentów, kontroluję Haiti i Santo Domingo. Rok później Napoleon wysyła gen. Leclerca m.in z 5200 legionistami polskimi. Legioniści umierają na choroby tropikalne, osiedlają się w górzystych osadach, przyłączają się do powstańców a nawet zasilają szeregi piratów. Francuzom udaje się stłumić powstanie i pojmać gen. Toussaint, który umrze we francuskim więzieniu. W 1803 r. znowu bunt. Tym razem oficer murzyński Dessalines pokona napoleońskich żołnierzy. 1 stycznia 1804 r. Haiti proklamuje niepodległość.Dessalines jako Jakub I ogłasza się cesarzem. Dwa lata później ginie zamordowany. Państwo rozpada się na murzyńską północ i mulackie południe. Taka sytuacja trwa do 1820 r. kiedy Mulatowi gen J.P. Boyer udaje się zjednoczyć kraj a nawet wyspę po zajęciu Dominikany ( ex. San Domingo ). Haiti będzie bazą wypadową dla wojsk Wenezuelczyka Simona Bolivara do ataku na Wenezuelę i Kolumbię. W 1844 r. Dominikana uniezależni się od Haitii i ogłosi niepodlegość. Jest rok 1847. W Europie za chwilę robotnicy z burżuazją wystąpią przeciwko monarchiom, na Haitii Murzyn Soulouque wykorzysta nienawiść klasową i uprzedzenia rasowe Murzynów do mulackiej burżuazji. Rzeź . Soulouque ogłosi się cesarzem. I jego mordują. W 1859 r. Przywrócono republikę. A po słabej republice przychodzi chaos przemożne wpływy USA. Marionetkowym królem zostanie Faustin Wirkus, żołnierz amerykański, syn polskiego górnika. Oficjalna okupacja USA trwa od 1915 do 1934 r kiedy to Roosvelt zrealizuje deklarację z Montevideo o nieingerencji w stosunki państw środkowoamerykańskich. Konlfikty murzyńsko - mulackie przeniesione z poprzednich stuleci nasilą się po 1945 r. Świetna porzywka dla zamachów stanu, junt wojskowych. XX wiek to dyktatury Magloire, Francois Duvalier, jego syna J.C. Duvalier i Raoula Cedrasa ( jego zmusi do odejścia Bill Clinton ). Dyktatury czasów Duvalier ( 1957 - 1986 )  są groteskowe, krwawe, inspirowane kultem vodoo. USA je toleruje gdyż są antykomunistyczne. Polityczną nadzieję dla Haitii staje się partia Lavalas i jej prezydenci: ekskomunikowany ksiądz Jean Bertand Aristide ( to jego przywracał do władzy polski GROM w 1994 r.) i Rene Garcia Preval ( podobno rządzi do dzisiaj od 2006 r). Aristide dwukrotnie wygrał demokratyczne wybory i nigdy nie zdołał utrzymać władzy. W 2004 Rewolucyjny Front Oporu Artibonite ( szwadrony śmierci Cedrasa plus gangi Armia Kanibali ) doprowadzają kraj do upadłości. Jedyne w XIX wieku obok Liberii państwo murzyńskie, byłe królestwo, cesarstwo i republika, kraj który może poszczycić się konstytucją z 1801 r.ginie pod gruzami trzęsienia ziemi 12 stycznia 2010 r. Ludzie na wyspie żyją z ogródków przydomowych jeśli je mają. Rolnictwo jest na niskim poziomie gdyż w XX wieku dyktatorzy wycieli 90% drzewostanu. Stąd częste powodzie. Do tego huragany. Wkroczenie wojsko USA może być bardziej związane z chęcią dokonania inwazji na Kubę i Wenezuelę ( ropa, od której odciął USA Huga Chavez ) niż niesienia pomocy. Zresztą lepiej zorganizować getto na wyspie niż u siebie. Nadziei upatrywać można w złej karmie, która kiedyś musi się wyczerpać, w społeczeństwie globalnym, które może się konsolidować przy takich nieszczęściach jak Haiti. Wreszcie w praktyce duchowej, którą można przeciwstawić zniszczeniu. Gdy serce umiera pod gruzami można nauczyć się kochać swoje serce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz