środa, 30 marca 2016

Metropolis czyli Fritz Lang i Władysław Komendarek

Metropolis, Fritz Lang, muzyka Władysław Komendarek, Teatr Wielki w Łodzi.




Serce ma być rozjemcą między rozumem, a siłą. W dziele Fritza Langa symbolem rozumu jest postać właściciela miasta - maszyny Joha Fredersena. Siłę reprezentują robotnicy. Serce - Maria, uosobienie miłości i wolności, która stoi u podstaw czystej religijności chrześcijańskiej. Odniesienie religijne jest w "Metropolis" niemal dosłowne. Zwycięska klasa robotnicza doprowadzi do totalitaryzmu komunistycznego. Zwycięstwo burżuazji wyniesie totalitarny faszyzm i nazizm. Tylko "serce" jako czynnik duchowy w społeczeństwie może utrzymać przetrwanie dla humanizmu i humanitaryzmu, godząc siłę z rozumem.

Metropolis a sytuacja w Polsce:

Władza PiS w Polsce występuje z pozycji siły. Opozycja broniąc demokracji stoi po stronie rozumu. W kontekście zagrożeń, ksenofobii i frustracji można powiedzieć, że to obecny obóz władzy jest rozumny i wie lepiej co jest lepsze dla wspólnoty, zaś KODy to siła manipulowana przez liberalne media. Mniejsza z tym. Ważne jest to, że brakuje w dzisiejszej Polsce "serca-rozjemcy" , którym w czasach PRL był Kościół, a prymas Wyszyński, Glemp czy Papież potrafili godzić Polaków. Dzisiejsi Polacy nie mają rozjemcy, są za to coraz bardziej agresywni, egoistyczni i egocentryczni wyćwiczeni w kapitalistycznej kindersztubie,  karmieni pseudopatriotyczną ideologią i konsumpcyjną reklamą. Wyczekujmy więc rozjemcy, rozbudzajmy w sobie pragnienie jego obecności, aby pomniejszyć sobie ilość cierpień.

Metropolis a sytuacja na świecie

Tu jest o wiele gorzej. Papież Franciszek się przecież nie sklonuje, a i tak nie ma poparcia hierarchów. W ogóle świat nie dysponuje obecnie "sercem - rozjemcą".  W tej roli jeśli nie pojawi się super istota - oczekiwany mesjasz albo obca cywilizacja może wystąpić zwykły człowiek, w swojej słabości i silny w pokorze. Można podejrzewać że kończy się epoka systemów społecznych i wielkich religii, a nadchodzi epoka człowieka.Człowiek jednak musi wspiąć się na wyżyny duchowego poznania i odnaleźć swoją moc w Jedności. I to jest piękną perspektywa dla ludzkości. Niestety, brzmi zbyt idealistycznie, ale może...kto wie... warto mieć nadzieję.

Władysław Komendarek

Stary, poczciwy hipisowski bunt. Dlaczego mam robić co inni mi każą. Dlaczego mam myśleć zgodnie z tym jak mnie pouczają. Dlaczego mam ulegać manipulacji mediów i reklamy.  Dlaczego mam żyć tak jak żyją inni. Dlaczego mam  żyć szybko jeśli wolę żyć wolno. Dlaczego mam sobie pozwolić odebrać radość z życia tu i teraz.


Etiuda filmowa o Komendarku

Komendarek, Sochaczew, debiut 1973 r.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz